Ranek
Słońce ozłociło kopuły cerkwi na drugim - "rumuńskim" - brzegu
Dniestru.
Czas wstawać.
Poranna kąpiel
i w
drogę
Na dzisiaj mamy zaplanowane
Krzywcze,
Kudryńce,
Okopy Św. Trójcy i
Chocim
Dzień piękny, po wczorajszym deszczu ani śladu.
Jedziemy bocznymi drogami (białe na mapie) - asfalt gładki jak stół.
Aż się wierzyć nie chce, że jest to "droga inna"
Jadę sobie na pełnym luzie, podziwiam krajobrazy charakterystyczne dla Podola
płaskowyż poprzecinany głębokimi jarami, w których osiadły wsie i miasteczka
I tak jedziemy dolinami i wzgórzami
polami i lasami
aż za którąś górką...........
ktoś zwinął asfalt i droga się skończyła.
Prędkość spadła do 20 km/h .....................i całe szczęście, bo przed nami ukazał się zamek
Co to jest?
Rzucamy się do wertowania map i przewodników - Mineliśmy Kołodriwkę ( przy wjeździe do niej skończył się asfalt), dojechaliśmy do Sriłkiwców i więcej tu nie ma nic.
Od miejscowych dowiadujemy się, że jest to "
Wysieczański zamek".
Postanowiliśmy tam pojechać, ale jak ?
Stroma droga pod górę i w stanie takim, że dotychczasowy szuter to autostrada.
Tylko na piechotę
Zostawiamy auto i w górę!